Usiądź na chwilę i posłuchaj
Niespełna 200 lat temu, ziemie okoliczne we władzy Gebhard Leberecht von Blücher trzymał. Gdy, kończąc 77 wiosen, żywota swego dokonał, posiadłość pozostała, do nikogo nie należąc.
Przebywający wówczas na tych terenach, Fryderyk Wilhelm III, powierzył je adiutantowi feldmarszałka, hrabiemu Cedrikowi Kulturund von Spord, by hołubił je i w stanie chwalebnym utrzymał do czasu pogrzebu Gebharda.
Małżonka jego, Ingrid, biadoliła okropnie. Dostatnie życie jako szanowana hrabina porzucić musiała, na rzecz sprawowania pieczy nad mauzoleum Blüchera, w miejscu na świecie, gdzie nikt jej nie znał.
Nudziła się tu okropnie, błagała męża o jak najszybsze zorganizowanie pogrzebu.
Jednakże dni mijały, a do konduktu bliżej niż dalej było.
Hrabina oznajmiła rodzinie, iż odzywać się nie będzie dopóty ziem tych nie opuszczą.
W czas ten po ludziach nieszczęście chodziło.
Licho Słowiańskie gospodarzom szczeble w drabinach urywało, ostrza siekier tępiło.
Widząc gorycz hrabiny, odwiedziło ją pewnej nocy, parol oferując:
“Gdy dzień twych urodzin nadejdzie, opuścisz to miejsce wraz ze swoimi najbliższymi. Jednakże jeżeli w dzień ten ciasto z kruszonką do ust włożysz, dusza twa do mnie należeć będzie.”
Krnąbrna Ingrid przystała na tę umowę, nieświadoma konsekwencji. Tudzież babki powtarzały “Licho nic, prócz męki nie przynosi.”
Czas mijał.
Jesień ustąpiła zimie, zima wiośnie.
Małżonka Cedrika o cyrografie zapomniała zupełnie.
Nastał 7 dzień miesiąca maja.
Hrabina jubileusz swój w samotności spędzała, męża i córki do siebie nie dopuszczając.
Z patery ogromnej ściągają kolejne kawałki ciast, obżerając się okrutnie.
Następny w kolei placek pod warstwą kruszonki, pieczone gruszki posiadał.
Nieświadoma swoich czynów, przełknęła ostatni kęs.
Wtem okropna burza się zerwała.
Licho zjawiło się tuż przed nią.
“Do warunków mojej umowy ciężko co się było dostosować! Od teraz dusze twoja i twoich najbliższych do mnie należą. Zostawiasz w tym miejscu swoje serce, duszę w pierścieniu zaklętą. Chodzić po tym świecie po wsze czasy będziesz, nigdy spokoju nie zaznasz. W noc przed twoimi urodzinami z obrazu jedynie zerknąć będziesz mogła”.